O mnie

w różnego rodzaju ligi fantasy bawię się od 2002 roku. Na poczatku była to bardzo fajna gra (nie pamietam nazwy) w której codziennie należało wybrać swoją piątkę graczy (spośród wszystkich graczy nba) i trenera nie przekraczając przy tym budżetu 100 punktów. Potem przez szereg sezonów grałem w ligach roto. W ubiegłym roku po raz pierwszy zagrałem w H2H i musze przyznać, że ta formuła najbardziej mi się podoba. W sezonie 10/11 gram w czterech ligach (w tym 3 h2h i jedna - niezmiennie ta sama od lat - roto). Zapraszam do dyskusji wszystkich NBA freaks!;)

czwartek, 22 grudnia 2011

Draft # 2 - liga h2h espn keeper

Drugi w tym roku draft to liga h2h na espn z dwoma keeperami. Jest to liga, którą dwa lata temu wygrałem a rok temu zostałem wyeliminowany w 1 rundzie przez ekipę z którą wygrałem wszystkie pojedynki w RS :)

Moich dwóch keeperów to tradycyjnie Wade i Curry, co pociąga za sobą dwie konsekwencje. Pierwsza to to, że wybierałem przedostatni bo kolejność jest ustalana przeciwnie do wartości keeperów (większą wartość od moich miała tylko drużyna z Rosem i Howardem w składzie). Druga konsekwencja polega na tym, że musiałem się wpasować z pozostałymi wyborami w te statystyki, w których mocni są Wade i Curry. Po zastanowieniu doszedłem do wniosku że są to: FG, FT, 3P, AST, STL i PTS (choć FT i 3P zaniża delikatnie Wade). Poniżej wklejam ranking (top 100) graczy, który bierze pod uwagę tylko te 6 kategorii.


Jak wiadomo wybrane przeze mnie kategorie (może z wyjątkiem FG) są domeną graczy niskich, jednak do wypełnienia składu potrzebowałem także centrów i skrzydłowych, stąd moje dwa pierwsze wybory w drafcie poszły właśnie w tym kierunku. Oczywiście wybierając z 19 numerem w drafcie, w którym praktycznie rzecz biorąc nie ma już 40 najlepszych graczy nie można liczyć na cuda :)

Nene i Tyson dostarczą mi przede wszystkim FG na bardzo wysokim poziomie. Razem z Wadem i Currym oznacza to, że będę bardzo ciężki do pokonania w tej kategorii. Kolejny mój wybór padł na DJ Augustina z Charlotte, który mimo konkurencji jaka rodzi mu się w osobie Kemby Walkera powinien dostarczać mi statystyki nie gorsze niż w ubiegłym sezonie. DJ pomoże napewno w asystach, trójkach i stilach. Liczę też na ponad 15 punktów na mecz z jego strony. Hm, Kirilenko... cóż, mimo, że śledzę niusy ze świata nba codziennie jakoś umknęła mi informacja, że Andrei rozważa pozostanie w Rosji. Nim się o tym dowiedziałem, miałem już AK47 w dwóch z czterech lig. W drugiej zasilił już grono wolnych agentów, w lidze espn jeszcze go trzymam i czekam na rozwój wydarzeń. Jeśli wróci do NBA to nie od dzis wiadomo jakim skarbem w fantasy jest Kirilenko, jeden z najbardziej wszechstronnych graczy w lidze i zarazem jeden z zaledwie 4,5 graczy, którzy byli w stanie zbliżyć się chociażby do quadruple-double (pozostali to Gerald Wallace, Josh Smith i Chris Paul).

Derrick Favors to pick trochę na wyrost, ale widzę u chłopaka spory potencjał, który pokazał już w wieku 19 lat jako rookie. Bardzo solidny zawodnik, który napewno pomoże w zbiórkach i FG. Liczę też na więcej punktów z jego strony i mecze przedsezonowe póki co napawają optymizmem.

Kolenje dwa picki Vince i Battier brani byli głównie pod kątem trójek, ale obydwaj też potrafią dostarczyć pewną ilość asyst, steali, punktów nie rujnując przy tym FG i FT (choć tutaj Battier ze swoimi 68% z zeszłego sezonu nie błyszczy).

Enes Kanter to wielka niewiadoma. Czy Turek w ogóle zdoła przebić się do rotacji Jazzmanów, w której pierwsze skrzypce grają Jefferson i Millsap a o swoje na pewno upomną się też Favors i Okur? Nie wiem, ale wielu interesujących opcji na tym etapie draftu już nie było i postanowiłem zaryzykować.

Jordan Farmar to kolejne wsparcie w asystach, stealach i trójkach no i mój trzeci najlepszy wykonawca FT.

Generalnie rzecz ujmując jestem z tej drużyny zadowolony dużo bardziej niz z ubiegłorocznej, ale to akurat nie dziwi, gdyż w zeszłym roku oddałem frajersko mój pierwszy pick za Stephena Currego i zaczynałem wybierać dopiero w 2 rundzie (i to pod koniec), więc jedynymi wartościowymi graczami jakich udało mi się wyciagnąć byli KG i Javale, który był jednak jeszcze wtedy sleeperem i był brany w końcowych rundach draftu.

Pobranie Nene i Tysona oraz Favorsa pozwoli mi także na włączenie się do walki (przynajmniej w niektórych matchupach) w blokach i zbiórkach.
Oczywiście pokusiłem się też o małą symulację sezonu w oparciu o statystyki z zeszłego roku (liczyłem u mnie staty AK47 więc istnieje możliwość, że jeśli Rosjanin nie wróci to mogę się trochę obsunąć w pewnych kategoriach) i oto co mi z tego wyszło:)

Wygląda na to, że najsilniejsze powinny być drużyny Hornets i Dallas a zaraz za nimi moje Miami Heat. Następne w kolejności powinny być Portland, Toronto, Oklahoma, LA Lakers i Chicago.

Jeśli chodzi o moją ekipę to statystycznie rzecz ujmując przegrywam w tej chwili mecze z Dallas, Hornets, Oklahomą (ta druzyna już od zeszłej edycji wybitnie mi nie leży:)) oraz z Portland i Washington. Pozostałe mecze powinienem rozstrzygnąć na swoją korzyść. Oczywiście jest to spojrzenie bardzo uproszczone, gdyż oparte na statach z zeszłego roku. Dodatkowo pewien wpływ będą mieć zapewne debiutanci, aczkowiek w tegorocznej klasie brak jest chyba dominatorów w stylu LeBrona czy Griffina.

Jeśli chodzi o poszczególne kategorie to wygląda to następująco:
FG wygrywam wszystkie 19 matchupów (dodanie Nene i Tysona zrobiło swoje)
3P wygrywam tylko 7 matchupów i może to być problemem, gdyż zakładałem walkę w tej kategorii
FT wygrywam przeciwko 6 drużynom i ponownie nie wygląda to najlepiej bo miała to być moja mocna strona
REB tutaj niespodziewanie na plus, powinienem wygrać 10 z 19 matchupów
AST jestem lepszy od 11 drużyn
STL wygrywam 12 meczów
TO tylko 6 zwycięskich matchupów
BLK trochę niespodziewanie wygrywam aż 14 z 19 razy (ponownie Nene z Tysonem i Wadem robią różnicę)
PTS jestem górą w 11 z 19 matchupów

Jak widac moja taktyka z celowaniem w FG, FT, 3P, AST, STL i PTS nie do końca się sprawdziła, ale tak to czasem jest w ferworze walki:) Szczególnie w tego typu drafcie, w którym uczestniczy aż 20 managerów a najlepszych 60 graczy praktycznie nie ma na stole jeszcze przed pierwszym moim wyborem, ciężko jest zrealizować swoją taktykę i trzymać się sztywno przeddraftowych założeń.

Mimo wszystko, patrząc na moją analizę, powinienem liczyć się w walce o czołowe lokaty. Wiadomo, że czujne oko i refleks przy wyciąganiu "perełek" z FA oraz umiejętne trade'y a także kontuzje odegrają jak co roku bardzo istotną rolę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz