O mnie

w różnego rodzaju ligi fantasy bawię się od 2002 roku. Na poczatku była to bardzo fajna gra (nie pamietam nazwy) w której codziennie należało wybrać swoją piątkę graczy (spośród wszystkich graczy nba) i trenera nie przekraczając przy tym budżetu 100 punktów. Potem przez szereg sezonów grałem w ligach roto. W ubiegłym roku po raz pierwszy zagrałem w H2H i musze przyznać, że ta formuła najbardziej mi się podoba. W sezonie 10/11 gram w czterech ligach (w tym 3 h2h i jedna - niezmiennie ta sama od lat - roto). Zapraszam do dyskusji wszystkich NBA freaks!;)

czwartek, 23 września 2010

ESPN H2H z keepersami czyli kogo dobrać do Wade'a i Currego...

Liga H2H ESPN z keepersami:
Tutaj kategorie są standardowe, wiec analiza nie będzie aż tak zawiła jak w przypadku roto.
Wiadomo, że moje wybory w drafcie uzależniał będę od moich keepersów czyli od Wade’a I Currego. Obydwoje są mocni w asystach i stilach, wiec będą to kategorie, które będę chciał wygrywać co tydzień. Dwyne miał w zeszłym sezonie 6,5 asyst i myślę, że grając u boku Jamesa i Bosha powinien spokojnie podciągnąć średnią do 8 asyst. Podobnie Steph, który w swoim debiutanckim sezonie miał średnią 5,9, powinien się w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła znacznie podnieść. Mając u boku Montę, (który oświadczył ostatnio, że chce zacząć wszystko od początku i jest pogodzony z grą jako dwójka), Davida Lee czy Biedrinsa powinien też podciągnąć swoją średnią do około 7 asyst.
Poza tymi dwoma kategoriami, obydwaj moi keepersi nieźle stoją w FG, FT (tutaj również myślę, że Dwyne powinien się poprawić) oraz w zbiórkach. Wade nieźle również blokuje, dlatego w tej kategorii też chciałbym być ‘w grze’. Tym sposobem wybrałem 6 kategorii w których będę chciał walczyć. Pozostałe trzy (PTS, 3PTS, TO) odpuszczam.
Nie zdziwcie się zatem jeśli kolejność w moim zestawieniu trochę Was zaskoczyJ.

Na szaro zaznaczać będę keepersów (na razie zaznaczyłem tylko moich – jutro mija ligowy deadline na ich wybór, wiec pewnie wkrótce zrobię update wszystkich keepersów). Natomiast odcieniami pomarańczowego zaznaczyłem graczy, którzy moim zdaniem mają szanse znaleźć się w drafcie (co oczywiście nie znaczy, że będę miał możliwość ich wybrać – w końcu oddałem frajersko swoją pierwszą rundę…). Na tą chwilę z czołówki mojego zestawienia największe szanse mam na wybranie w drafcie Barona Davisa i Marcusa Camby’ego. Sęk w tym, że nie jestem do żadnego z nich przekonany. Po pierwsze obaj są już w takim wieku, że lada moment może się zacząć ostry zjazd w dół z formą. Ponadto, obaj nie nalezą do wybitnie odpornych na kontuzje graczy. Baron wprawdzie dawał 8 asyst i 1,7 stila na mecz, ale w nadchodzącym sezonie jego rola w Clippers może się znacznie zmniejszyć. Jest młody Eric Gordon, który był jedną z wyróżniających się postaci złotego US teamu. Jest wracający po kontuzji Blake Griffin (oczywiście to nie ta pozycja, ale myślę, że ci dwaj panowie to przyszłość Clipps i na pewno zabiorą sporo gry Baronowi) oraz debiutant z Kentucky Eric Bledsoe. Ten ostatni był permanentnie w cieniu Johna Walla, ale myślę, że może być to bardzo ułożony i ciekawy gracz. Nie zdziwiłbym się, gdyby już w tym sezonie rzucił wyzwanie Baronowi w walce o pierwszą piątkę. Marcus Camby natomiast daje całą masę bloków i zbiórek oraz solidną porcję stilów (a także jak na centra całkiem całkiem przyzwoitą ilość asyst), jednak jego status w Portland nie jest do końca pewny. Jeśli Greg Oden w końcu odpędzi demony i pozostanie zdrowy to prawdopodobnie będzie on grał 35-40 minut w meczu. Podobną ilość minut powinien otrzymywać na PF Lamarcus Aldgidge. W związku z tym dla Cambiego postanie max 20 minut jako zmiennik tej dwójki a nie zapominajmy, że jest jeszcze Joel Przybilla… Cóż, na pewno są to opcję, które (jeśli dostępne) będę rozważał. Trzeba bowiem pamiętać, że rozpoczynając wybieranie w drugiej (czyli tak naprawdę czwartej) rundzie, najlepszych 60-80 graczy już nie będzie… Niewielką szansę mam także na to, że ostanie się Marc Gasol lub Nene. Obydwaj mają bardzo podobne statystyki (ponad 58% z gry, jak na centrów niezłe osobiste, sporo zbiórek, przyzwoite stile i bloki). Myślę, że spore szanse będę miał na wyciągnięcie Kirilenki, Feltona, Arenasa i Ginobiliego, jednak nie są to ‘pewniacy’. Z Arenasem jak jest każdy wie… Kirilenko i Manu z każdym rokiem coraz więcej czasu będą spędzać w szpitalu zamiast na boisku. Najlepszym wyborem z tej grupy wydaje się być Ray Felton, który powinien odnaleźć się w NYK u boku Amare czy Wilsona Chandlera (liczba asyst z 5,6 powinna iść w górę). Kolejnym ciekawym pickiem byłby Sam Dalembert, choć tutaj zawsze jest ryzyko czy zaaklimatyzuje się w Sacramento i czy wygra walkę o minuty z Cousinsem. A jest jeszcze przecież pod koszem solidny jak Mercedez Benz Carl Landry. Chciałoby się też mieć u siebie w składzie Troya Murphyego. Jego świetne skuteczności oraz 10+ zbiórek to kapitał trudny do przecenienia. Jednak tu także pojawia się pytanie jak zaaklimatyzuje się w Nets, o ile oczywiście w tym klubie zacznie sezon, bo plotki o wymianie z Melo w roli głównej nie milkną… Taka mała dygresja mi się nasuwa: przeglądając składy drużyn coraz trudniej znaleźć mi graczy starszych ode mnie. W NJN jest jeden, Trenton Hassell… Gdzie te czasy kiedy Kobe przychodził do ligi jako 18 latek i był najmłodszym jej zawodnikiem (ok., młodszy był wtedy J O’Neal) a i tak był 2 lata starszy ode mnie??!! No dobra, wracajmy do rzeczyJ Idąc dalej w dół zestawienia na pewno skusiłbym się na kogoś z trójki Varejao, Millsap, Darren Collison. Wszyscy trzej to gracze, którzy będą w tym roku w zupełnie nowej sytuacji , która wymagała będzie od nich wzięcia ciężaru gry na swoje barki. Nie mam wątpliwości że statystyki całej trójki pójdą w tym roku mocno do góry. Innymi zawodnikami, których chciałbym widzieć w moim składzie w tej lidze (oczywiście patrząc realnie na szanse ich wyciągnięcia w drafcie) są Blatche, Anthony Randolph, Hibbert, Reggie Williams, Terry, Landry, Calderon (on po prostu nie może mieć drugiego tak słabego sezonu z rzędu!!!). Reasumując, to było szalone lato, z niespotykaną dotąd ilością zmian barw klubowych, nawet wśród średniej klasy graczy. Przez to fantasy draftowanie będzie w tym roku jeszcze większą loterią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz