O mnie

w różnego rodzaju ligi fantasy bawię się od 2002 roku. Na poczatku była to bardzo fajna gra (nie pamietam nazwy) w której codziennie należało wybrać swoją piątkę graczy (spośród wszystkich graczy nba) i trenera nie przekraczając przy tym budżetu 100 punktów. Potem przez szereg sezonów grałem w ligach roto. W ubiegłym roku po raz pierwszy zagrałem w H2H i musze przyznać, że ta formuła najbardziej mi się podoba. W sezonie 10/11 gram w czterech ligach (w tym 3 h2h i jedna - niezmiennie ta sama od lat - roto). Zapraszam do dyskusji wszystkich NBA freaks!;)

czwartek, 28 października 2010

UPS & DOWNS 20101027

No dobra, sezon regularny wystartował. Można wiec przestać emocjonować się fantastycznymi występami Jordana Crawforda i innych ‘gwiazd’ preseason i zacząć pisać o prawdziwej koszykówce.
UPS:
- Rajon Rondo (BOS) – MIN 41; PTS 4; REB 5; AST 17; STL 2; FG 2/9
                                         MIN 38; PTS 18; REB 4; AST 9; STL 3; FG 8/12
Z punktu widzenia fantasy pierwszy występ Rajona świetny jeśli chodzi o ilość asyst. 2 STL i 5 REB to też całkiem przyzwoite staty. Na pewno więcej można by oczekiwać od niego jeśli chodzi o punkty. 4 PTS i 2/9 FG wyglądają mizernie. Cyferki nie oddadzą jednak tego, co Rondo dał drużynie w tym meczu. A dał im niesamowitą swobodę w ataku rozciągając grę. Żaden z obrońców Miami nie był w stanie nawet zbliżyć się do poziomu gry Rondo. Rajon poprawił się już w drugim, niestety przegranym przez Boston meczu w Cleveland. 18 pkt na świetnej skuteczności z gry, do tego solidna porcja asyst i przechwytów.
- Glen Davis (BOS) – MIN 29; PTS 13; REB 5; FG 6/7
                                     MIN 33; PTS 14; REB 5; FG 7/11
Glen to niezwykle efektywny gracz pod kątem fantasy. Myślę, że będzie grał w tym sezonie dużo, gdyż oszczędzany będzie Garnett. To musi się przełożyć na dobre staty Big Baby i dlatego ja w jednej z lig wyciągnąłem go już z FA. Oczywiście jest to liga 20 zespołowa i myślę, że w takich ligach Davis może być przydatny. Jeszcze chyba za wcześnie aby brać go do składu w ligach 10-12 osobowych i liczyć, że jego produkcja nam to zrekompensuje.
- Brandon Roy (POR) – MIN 40; PTS 24; REB 3; AST 6; STL 3; FG 9/20; 3P 4/6
Brandon Roy wraca do formy sprzed dwóch lat. Lider Blazers zagrał doskonały mecz i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.
- Louis Scola (HOU) – MIN 33; PTS 18; REB 16; AST 4; STL 1; FG 7/18
                                       MIN 38; PTS 36; REB 16; STL 1; BLK 1; FG 14/24       
Louis Scola ma po dwóch meczach sezonu średnią 16 zbiórek i 27 punktów! W szalonym meczu przeciwko GSW w którym padło 260 punktów Louis był nie do zatrzymania rzucając 36 punktów i zbierając 16 piłek. Jeśli utrzyma taką formę to zacznę żałować, że pominąłem go we wszystkich moich draftach…
- Pau Gasol (LAL) – MIN 40; PTS 29; REB 11; AST 2; BLK 2; FG 11/23
Pau jest w formie I to mnie bardzo cieszy gdyż jest on głównym filarem moich dwóch drużyn fantasy. Budujące jest to jak dobrze radził sobie z Yao, przy którym wyglądał jak mały chłopczykJ Swoją drogą niezapomniany widok.
- Shannon Brown (LAL) –MIN 21; PTS 16; STL 4; FG 6/9; 3P 4/5
Shannon odpalał trójki jak szalony, atakował kosz, generalnie robił wszystko to czego od niego oczekują w LA a nawet odrobinę więcej. Pierwsze sygnały dobrej formy dochodziły już z preseason, jednak nie zawsze udaje się to przenieść na grunt RS. Brownowi póki co to się udaje całkiem nieźle.
- Devin Harris (NJN) – MIN 31; PTS 22; AST 9; REB 4; STL 2FG 8/15
Devin wraca do formy All-star? Z takim wnioskiem jeszcze poczekajmy kilka meczów z odrobinę bardziej wymagającymi rywalami niż Detroit. Niemniej jednak taka produkcja cieszy wszystkich właścicieli fantasy.
- Wilson Chandler (NYK) – MIN 29; PTS 22; REB 8; AST 2; FG 10/18
Chandler miał chyba coś do udowodnienia włodarzom Knicks lub trenerowi D’Antoniemu. Wyszedł z ławki i zagrał doskonały mecz, także pod kątem fantasy. Był liderem Knicks jeśli chodzi o punkty oraz drugim zbierającym.
- Francisco Garcia (SAC) – MIN 34; PTS 22; REB 3; AST 4; STL 3; BLK 1; FG 7/12
Garcia godnie zastąpił w piątce Tyreke Evansa. Taki zawodnik wyciągnięty  w ostatniej rundzie draftu musi cieszyć. Poczekajmy jednak z euforią kilka meczy i zobaczmy jakie staty dostarczał będzie Francisco grając z ławki.
- Joakim Noah (CHI) – MIN 39; PTS 18; REB 19; AST 2; STL 2; BLK 2
No dobra, tego się można było spodziewać prawda? Po takiej końcówce ubiegłego sezonu oraz grach przedsezonowych podczas większości draftów było prawdziwe polowanie na Joakima. U mnie skuteczne w 33%. To będzie jeden z najlepszych z punktu widzenia fantasy center w NBA w tym roku! Być może top 10 – 15 overall.
- Russell Westbrook (OKC) – MIN 35; PTS 28; REB 10; AST 6; STL 2; BLK 1; FG 8/15
Pojedynek Russella z Rosem musiał być elektryzującym przeżyciem. Ja niestety nie miałem przyjemności tego oglądać ale patrząc na staty obu panów nie mam wątpliwości, że rozmawiamy o dwóch najlepszych (plus Rondo) młodych PG. Obydwoje muszą jeszcze popracować nad rzutem, w szczególności za trzy punkty (podobnie jak Rondo, który ma jeszcze dodatkowo od odrobienia lekcję pt. rzuty osobiste) jednak to już w tej chwili jest czołowa 6-7 rozgrywających w NBA.
- Roy Hibbert (IND) – MIN 33; REB 9; AST 3; BLK 3; FG 10/17; FT 8/8
Tutaj muszę uderzyć się w pierś. Przespałem świetnego gracza. Zlekceważyłem jego dobrą grę w preseason i nie wziąłem go w ani jednym drafcie. Zmyliło mnie także to, że on już był zapowiadany jako objawienie ubiegłego sezonu i nie przełożyło się to na rzeczywistość. Jak widać Roy bardzo się rozwinął. Nie bez znaczenia jest także brak konkurencji w postaci Troya Murphyego. Hibbert będzie dostarczał doskonałych statystyk wiec jeśli macie możliwość to trejdujcie po niego.
                                              
DOWNS:
- Chris Bosh (MIA) – MIN 38; PTS 8; REB 8; AST 2; STL 1; BLK 1;  FG 3/11
Niestety Chris nie zaliczy debiutu w barwach Heat do udanych. Podobnie jak drugi z trio (patrz poniżej) wypadł blado i został praktycznie wyłączony z gry (nie po raz pierwszy) przez Kevina Garnetta. Bosh wyglądał na parkiecie w Bostonie jak mały, zagubiony żółwik. Lepiej poszło Chrisowi w Philadelphii, gdzie rzucił 15 pkt, miał 7 zbiórek i skuteczność z gry na poziomie 50%. Ciągle nie jest to jednak poziom, na jaki liczyli wybierający go managerowie fantasy…
- Dwyne Wade (MIA) – MIN 37; PTS 13; REB 4; AST 6; STL 3; FG 4/16; TO 6
W przypadku Dwyne na jego obronę można napisać, że stracił on praktycznie cały preseason lecząc kontuzję. Na pewno nie bez znaczenia była twarda obrona zielonych. Dwyne będzie się rozkręcał z meczu na mecz. Nie ma co do tego wątpliwości. Pokazał to już w drugim meczu przeciwko 76ers, w którym rzucił 30 punktów, miał 7 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty,2 bloki i 1 stratę. Stary dobry WadeJ
- Hedo Turkoglu (PHO) – MIN 27; PTS 6; REB 3; AST 2; PF 5
Niewiele dobrego można napisać po pierwszym meczu o Suns. Wygląda na to, że Steve Nash nie jest pesymistą lecz zwykłym realistą. Jedynym jasnym punktem był JRich. Nasha dyskwalifikuje 9 strat. Jednak na tle miernych Słońc „wyróżnił się” Hedo. 3 zbiórki od silnego skrzydłowego? 2/7 z gry? R U kiddin’ me? To, że z Turka żaden PF wiedzieli wszyscy (no może poza władzami Suns), to, że Słońca będą przegrywać deski w większości meczów też. Jednak jeśli twój starting center zbiera 5 piłek, skrzydłowi dodają do tego 4 kolejne a dwóch obrońców zbiera w sumie 10 piłek to coś tu chyba jest nie tak… Wynik? Blazers 48 zbiórek – Suns 30 zbiórek. Tyle samo zebrał wyjściowy frontcourt Blazers (camby 10; batum 11; aldridge 9). To będzie bardzo ciężki rok dla Słońc i dla Steve’a. Że też na starość przyszło mu grać w takiej ekipie…

2 komentarze:

  1. C'mon! Gdzie następne Up's and Down's? :)
    Liczę na tego bloga, bo jest chyba jedynym(jednym z niewielu) polskich blogów o fb.

    OdpowiedzUsuń
  2. hej. milo słyszec takie slowa:) postaram sie niedlugo cos napisac.

    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń